Poznań, 21.03.2013 r.
Drogi Panie Przemku!
Ostatnio
ciągle brakuje mi czasu. Sterta książek czeka nietknięta na półce. Na szczęście
znalazłam chwilę na „Zielony księżyc”, a widywanie na ulicach coraz większej
ilości bezdomnych zmotywowało mnie do napisania tego listu.
Szczególnie
jeden z żebrzących, który stanął na mojej drodze pchnął mnie do napisania. Był
to chłopiec, który prosił, żebym wyciągnęła coś dla niego z mojej zakupowej
torby. Nie zawsze jestem asertywna. Dostał ode mnie kilka bułek i odszedł.
Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam? Dlaczego takie
dzieci nie chodzą do szkoły? Dlaczego